Krem proteinowy

Dawno nie zachęcałam Was do zakupu żadnego produktu, a to dlatego, że ostatnio nic ciekawego nie wpadło mi w ręce i zazwyczaj korzystałam ze sprawdzonych artykułów.

Jakiś czas temu, zachęcona pogłoskami o kremie proteinowym z Lidla, namówiłam Tatę Koguta, aby wybrać się do tego marketu. Kupiłam słoiczek tego smarowidła o smaku białej czekolady i jestem pod wrażeniem. Spodziewałam się raczej czegoś niezbyt smacznego, ale za to bogatego w białko i nijak mającego się do czekolady. Jednak okazało się, że krem jest pyszny, tym bardziej jeśli połączymy go z owsianką czy posmarujemy nim jakieś placuszki lub naleśniki.

Zaznaczę tylko, że na pewno nie nadaje się jako samodzielny deser, wyjadany łyżeczką wprost z opakowania, bo wyczuwalny jest mimo wszystko delikatny…proszkowy posmak. Lista składników jest krótka, aczkolwiek trzeba pamiętać ,że na pierwszym miejscu jest substancja słodząca (maltitol). Niemniej łyżeczka kremu 2 -3 razy w tygodniu, aby urozmaić smak owsianek na pewno nie zaszkodzi nawet osobom na diecie.

Krem proteinowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *