Jeszcze nigdy dotąd nie jadłam, ani tym bardziej nie przyrządzałam faszerowanej kalarepy, a bardzo chciałam spróbować. Szukałam w internecie przepisu na takie warzywo, ale w wersji wegetariańskiej, gdyż chciałam je podać jako dodatek do kotletów z indyka.
Trafiłam na ten przepis, ale nie do końca jestem zadowolona. Jak dla mnie kalarepa była zbyt sucha, bez żadnego aksamitnego spoiwa, który połączyłby farsz z “miseczką”. Nie było niesmaczne, ale też nie oczarowało ani mnie ani Taty Koguta. Co ciekawe Dusiolek była zachwycona tym obiadem i dała ocenę10/10 🙃.
Dodam tylko, że farszu mogłoby być o połowę mniej, bo sporo mi zostało. Chyba że to wina zbyt małych kalarepę 🤔.
Gdyby ktoś miał jakiś ciekawy przepis na to warzywo, to bardzo proszę o podesłanie, bo chciałabym jeszcze raz spróbować je przygotować.
Składniki:
- 4 kalarepy
- 1/2 l bulionu warzywnego
- 2 marchewki
- pietruszka
- kawałek selera
- biała część pora
- pół czerwonej papryki
- pół bakłażana (zastąpiłam go cukinią, która bardziej nam smakuje)
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- masło klarowane
- sól, pieprz
- szczypiorek
Przygotowanie:
Z obranych kalarep odciąć zdrewniałe spody i włożyć do gotującego bulionu. Gotować 15 minut, wyjąć i ostudzić. Bulion zachować.
Warzywa pokroić w kostkę. Cebulę zeszklić na maśle, dodać czosnek i pozostałe warzywa. Podsmażyć, dolać 3/4 szklanki bulionu i dusić 10 minut. Doprawić do smaku.
Z kalarep odciąć wierzchy i wydrążyć środek, który dodać do warzyw. Nadziać je przygotowanym farszem, przykryć wierzchami i zapiekać w 150 stopniach [przez 10 minut. Można podlać pozostałym bulionem i ewentualnie posypać serem. Przed podaniem posypać szczypiorkiem.
